wtorek, 31 stycznia 2017

INEA Stadion

INEA Stadion
Stadion piłkarski o pojemności 42837 widzów należący do miasta Poznań, na którym mecze rozgrywa miejscowy KKS Lech Poznań.
Źródło: http://www.lechpoznan.pl/files/cache/1/0/c_960x585_10fa2a3eb80ba4e895d11dc95f010806.jpg
Ciekawostka:
- pierwszą imprezą masową na poznańskim stadionie był koncert Stinga,
- pierwszym meczem, który odbył się na INEA Stadionie był mecz Ligi Europejskiej, w którym KKS Lech Poznań pokonał austriacki Red Bull Salzburg 2:0,
- w 2012 roku stadion był areną rozgrywek Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, gdzie rozegrane zostały 3 mecze fazy grupowej, w których wystąpiły reprezentacje Irlandii, Chorwacji oraz Włoch,
- rekordowa frekwencja wyniosła 42 tysiące widzów podczas meczu z Machesterem City.
Bilet na mecz
Ceny dla osób dorosłych wahają się od 24 do 45 zł (w zależności czy posiadamy status studenta i którą wybieramy trybunę). Cena biletu wzrasta na najbardziej prestiżowe mecze (faza grupowa Ligii Europejskiej, mecze towarzyskie Reprezentacji Polski, czy mecze z odwiecznym rywalem - Legią Warszawa). Koszt takiej wejściówki może wynieść nawet 90 zł.
Przed meczem
Mecz rozpoczyna się już w tramwaju, czy autobusie. Kibice śpiewają znane przyśpiewki i popijają zimnego Lecha Pilsa. Wielu z nich, aby zwiększyć adrenalinę obstawia zwycięstwo ukochanej drużyny w zakładzie bukmacherskim STS, który jest jednym z głównych sponsorów klubu.
W trakcie meczu
Mecze polskiej Ekstraklasy cieszą się średnią frekwencją. Z reguły na trybunach można zobaczyć ok. 15-20 tysięcy kibiców. Inaczej jest w przypadku prestiżowych meczy. Tutaj frekwencja sięga nawet 40 tysięcy wiernych kibiców. Najbardziej zagorzali kibice zajmują trybunę zwaną "Kotłem".
Atmosfera często jest bardzo gorąco. Wiele drużyn może doświadczyć nieprzyjemnych przyśpiewek na własnej skórze. Zdarza się, że sędziowie muszą przerwać mecz na kilka minut, by emocje opadły i race wygasły :)
Po meczu
Często atmosfera nie stygnie i w wielu miejscach można dostrzec sporą ilość policjantów i radiowozów. Jednak pomimo obraźliwych przyśpiewek raczej nie dochodzi do bójek. Kibice albo wracają do domu, albo zmierzają do centrum miasta i dalej kontynuują spożywanie zimnego piwka.
Podsumowanie
Pomimo, że poziom polskiej ligi jest jaki jest to KKS Lech Poznań należy do jednej z najlepszych drużyn polskiej Ekstraklasy. Z pewnością warto wybrać się na mecz z Legią Warszawa, czy mecz przyjaźni z Arką Gdynia i Cracovią Kraków. Podczas tych spotkać atmosfera jest godna podziwu. Jak w każdej drużynie Lechowi zdarzają się gorsze momenty, jednak mecz w telewizji to nie to samo co mecz "na żywo". Jeżeli tylko mam wolną chwilę staram się być na stadionie i przynosić szczęście ulubionej polskiej drużynie.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Amsterdam w kila godzin

Amsterdam
Ostatnio wielu z Was zadawało mi pytanie: "kiedy w końcu opiszesz Amsterdam? Co z Holandią?" Nie mogłem dłużej czekać. Jest...Amsterdam - stolica Holandii, stolica seksu, prostytucji, miękkich narkotyków, muzeów, kanałów... stolica rowerów. Mógłbym tak bez końca. Ale po kolei...
Jak dotrzeć?
Jeżeli zależy Wam na czasie to warto wybrać linie lotnicze. Najlepiej tanie. Ja zdecydowałem się na węgierskiego przewoźnika. Czyli Wizz Air. Leciałem z Poznania. Po półtora godzinie mogłem postawić stopę na holenderskiej ziemi. Gdy wyszedłem z lotniska od razu poczułem specyficzny zapach. Nie mylicie się :) Było to marihuana, przez wielu nazywana marihunaen :P Następnie dostrzegłem sporą ilość kierowców z napisem "Amsterdam". Odrzuciłem opcję pociągu i busem udałem się na miejsce.
Zwiedzanie
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to z pewnością Grachtengordel, czyli nic innego jak sieć kanałów, przeplatająca całe miasto. Trochę możemy poczuć się jak w Wenecji. Wygląda to niesamowicie.
A z lotu ptaka jeszcze piękniej...
Źródło: http://smg.photobucket.com/user/AMSguy/media/luchtfoto1b.jpg.html
Gdy nacieszymy oko licznymi kanałami, warto od razu udać się do placu muzealnego, zwanego Museumplein. Mi dane było zobaczenie go jedynie z zewnątrz. Z przodu jest bardzo piękny. W środku podobno robi jeszcze większe wrażenie.
Jeżeli już jesteśmy przy muzeach pozycja obowiązkowa to Sexmuseum. Sam wstęp nie należy do najdroższych (4 euro). W środku zobaczymy liczne fotografie, rzeźby, filmy, czy przeróżne gadżety związane z tematyką erotyczną. Atrakcja z pewnością zaskakuje. Wstęp od 16 roku życia.
Ciekawostka
W Holandii w wieku 16 lat można:
Zakupić słabe alkohole w sklepie, kierować pojazdem mechanicznym (gdy zostaną spełnione 2 warunki: potencjalny kierowca uczestniczył w zajęciach nauki jazdy, pasażerem obok jest osoba, która posiada czynne prawo jazdy od lat 5), legalnie uprawiać seks.

Po wyjściu z muzeum udałem się na Plac Dam, gdzie zobaczyłem Pałac na tamie, Ratusz, Nowy Kościół, czy słynne centrum handlowe Magna Plaza.

Sam plac nie spodobał mi się. Sprawiał wrażenie jakby był zrobiony trochę "na siłę", bez pomysłu. Daleko mu do placów, które widziałem w Pradze, Berlinie, czy Brukseli. Z pewnością spore rozczarowanie. 
Po chwili przyszedł czas na największą i najbardziej znaną dzielnicę czerwonych latarni - De Wallen. Zobaczymy tam mnóstwo domów publicznych, coffee shopów, barów oraz restauracji. W wielu oknach widzimy bardzo skąpo ubrane prostytutki. Im bardziej zagłębiamy się w uliczkę tym prostytutki wydają się być coraz bardziej luksusowe. Niestety wiele kobiet jest zmuszanych do prostytucji. Prostytucja w Holandii jest legalna. Często traktowana jako "normalny zawód". Z pewnością bardzo skrajne odczucia. Z jednej strony zobaczyłem "coś" czego nigdy w życiu nie widziałem, coś fascynującego z drugiej strony, coś przerażającego.
Na sam koniec bardzo chciałem wejść do coffee shopu. Jednak znajomi przestraszyli się (sam nie wiem czego) i padło na najbardziej znane holenderskie piwko - Heineken i miejscowy przysmak, czyli - frytki z majonezem:)
Wracając odwiedziliśmy Amsterdam Arenę, gdzie swoje mecze rozgrywa słynny Ajax. Okazało się, że właśnie trwa mecz. Do Amsterdamu przyjechała Roda JC. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 6:0, m.in dzięki dwóm bramkom i dwóm asystom naszego rodaka Arkadiusza Milika :)
Pamiątki
Tradycyjnie magnes i coś ze stadionu:)
Kosztorys
Bilety lotnicze (250 zł), przejazdy autobusem (50 euro), muzeum (4 euro), gastronomia (30 euro), pamiątki (30 euro). Łącznie: 740 zł.
Podsumowanie
W Amsterdamie byłem tylko kilka godzin. Spowodował u mnie skrajne odczucia. Z jednej strony zauważalny wśród ludzi spokój, "życie chwilą" - coś bardzo pozytywnego, z drugiej strony przytłaczająca szerząca się prostytucja. Z pewnością wrócę tam przynajmniej jeden raz, by zobaczyć Amsterdam nocą i skorzystać z coffee shopu :) Ale nie wiem czy to nie będzie mój ostatni raz.

wtorek, 17 stycznia 2017

Borussia-Park

Borussia-Park
Stadion piłkarski miejscowej Borussii Mönchengladbach o pojemności 54067 widzów. Budowę rozpoczęto w listopadzie 2002 roku i trwała zaledwie półtora roku. 
Źródło: http://www.football-stadiums.co.uk/images/borussia-park/a.jpg
Jak dotrzeć?
Polecam 2 środki transportu. Pierwszy, mniej skomplikowany to z pewnością samochód. Poznań i Mönchengladbach dzieli odległość od 820 do 969 km (czas przejazdu 8-9 h). Drugi, nieco bardziej skomplikowany. Na początku przelot samolotem z Poznania do Eindhoven (1,5 h). Następnie z lotniska udajemy się na stację kolejową i pociągiem docieramy na miejsce. 
Bilet na mecz
Mecze Bundesligi cieszą się bardzo dużą popularnością. Każdy mecz to zapewniony komplet publiczności. Warto dużo wcześniej pomyśleć o wejściówce. W Internecie najtańszy bilet, który udało mi się znaleźć kosztował 135 zł. Ja skorzystałem z dużo tańszej wejściówki od kolegi :)
Przed meczem
Tak naprawdę mecz rozpoczyna się już w domu. Na konsoli rozgrywamy pojedynek Borussii z drużyną gości. Później tradycyjnie beforek w miejscu, w którym spotykają się najwierniejsi kibice, czyli w Fanhausie.
Koszt jednego piwa w wyjątkowym kubeczku wynosi 4 euro. Oddając go otrzymujemy 1 euro. Warto jednak zachować kubek jako fajną pamiątkę ;)
Ciekawostka
W dniu meczu transport autobusami i pociągami (do 40 km) za okazaniem biletu na mecz jest darmowy!
W trakcie meczu
Atmosfera jest wspaniała. Najbardziej zagorzała trybuna nie ustaje w śpiewach, a obiekt wypełniony do ostatniego miejsca robi niesamowite wrażenie. 
Po meczu
Warto podkreślić kulturę niemieckich kibiców. Po meczu nie dochodzi do żadnych bójek. Co więcej kibice przeciwnych drużyn wspólnie robią sobie zdjęcia, czy dalej kontynuują picie zimnego piwka :) 
Kosztorys:
Przelot samolotem w dwie strony (200 zł), bilet na pociąg w dwie strony (36 euro), bilet na mecz (15 euro), gastronomia (30 euro). Łącznie: 550 zł.
Podsumowanie
Osobiście byłem na 2 meczach Borussii. Pierwszy z Schalke 04, drugi z Werderem Bremą. Oba zakończyły się zwycięstwem gospodarzy 4:1. Z cała pewnością jeszcze nie raz wrócę na któryś z niemieckich stadionów, żeby delektować się pięknem footballu i przynosić szczęście ulubionym drużynom :)


piątek, 13 stycznia 2017

Praga w 2 dni

Praga
Stolica i zarazem największe miasto Czech, położone w zachodniej części kraju. Łączna liczba mieszkańców wynosi 1 226 697 osób. Językiem urzędowym jest język czeski.
Jak dotrzeć?
Przygotowania do podróży rozpocząłem 2 miesiące przed planowanym przyjazdem. Wraz 3 znajomymi wyznaczyliśmy trasę, zarezerwowaliśmy hotel 
(2 dni) oraz zakupiliśmy przewodnik turystyczny.
Czechy są jednym z sąsiadów Polski. Polecam więc transport samochodem lub autokarem. PolskiBus zapewnia przewóz w 2 strony za ok. 100 zł. Ja jednak zdecydowałem się na samochód. Z Poznania wyruszyliśmy około 5 nad ranem.
Po 5 godzinach byliśmy już w hotelu (447 km).
Wskazówka
W Pradze znajdują się 3 strefy parkowania oznaczone odpowiednio 3 kolorami. Parkowanie wzdłuż linii niebieskiej zarezerwowane jest dla mieszkańców danej dzielnicy. Strefa pomarańczowa upoważnia do 2 godzinnego parkowania między 8:00 a 18:00 (po uprzednim wniesieniu opłaty za parking). W pozostałych godzinach można parkować bez ograniczenia czasowego. W strefie zielonej po wniesieniu opłaty za parking można parkować od 8:00 do 18:00. W pozostałych godzinach, podobnie jak w strefie pomarańczowej parkujemy za darmo. Kontrole straży miejskiej odbywają się dość często. Jeżeli, więc nie chcecie żeby wasze auto zostało odholowane, warto przestrzegać tych przepisów.
Zwiedzanie
Do centrum miasta wybraliśmy się metrem. Było tam naprawdę tłoczno. Spora grupa turystów ubrana była w barwy czeskie, amerykańskie, kanadyjskie, czy niemieckie. Nie wiedzieliśmy za bardzo o co chodzi. Okazało się, że natrafiliśmy na rozgrywki mistrzostw świata mężczyzn w hokeju na lodzie. Nawiasem mówiąc w całym turnieju czeska reprezentacja zajęła dobre 4 miejsce. Zwycięzcą okazała się niezawodna Kanada. Następnie zwiedziliśmy jeden z symboli Pragi, czyli 65 metrową Bramę Prochową (zdjęcie po lewej). Obiad zjedliśmy na Rynku Staromiejskim. Po chwili odpoczynku dalej kontynuowaliśmy podziwianie niezwykłych budynków. Jeden z nich z pewnością zasługuje na szczególną uwagę. Na południowej ścianie ratusza umieszczony jest Praski zegar astronomiczny, skonstruowany w 1410 roku. Uwaga! Zegar nadal działa. Na dodatek po wybiciu pełnej godziny funduje ciekawy pokaz.
Źródło: https://i.ytimg.com/vi/ruT7LSOYTs4/maxresdefault.jpg
Później udaliśmy się na jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych miasta - czyli 600 letni Most Karola. Dawno nie widziałem tylu ludzi w jednym miejscu. Warto tutaj zwracać szczególną uwagę na swoje portfele czy aparaty fotograficzne.
Podobno potarcie czworonoga przynosi szczęście :) Wracając do hotelu kontynuowaliśmy dalsze zwiedzanie kamieniczek.
Cały następny dzień zaplanowaliśmy na zwiedzanie "królewskiej dzielnicy" czyli Hradczanów.
Dzielnica jest na prawdę duża...
Nie zapomnijcie o Złotej Uliczce, która była siedzibą miejscowych złotników. Na polecenie króla próbowano zamienić kamień w złoto.
Nie mogło zabraknąć elementu związanego z piłką nożną :) Poniżej Generali Arena, czyli stadion miejscowej Sparty.
Pamiątki
Kosztorys (1 osoba)
Koszt pobytu w hotelu (52 euro), paliwo (90 zł), gastronomia (200 zł), pobyt na Hradzczanach (50 zł), pamiątki (70 zł). Łącznie: 620 zł.
Podsumowanie
Na ten moment udało mi się zwiedzić kilka europejskich stolic. Z całą pewnością...Praga jest najpiękniejsza! Zakochałem się w tym mieście i odwiedzę Ją jeszcze nie jeden raz!
Na koniec...
Nie zapomnijcie skosztować prawdziwego czeskiego piwka, które jest przepyszne :)

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Berlin w kilka godzin

Berlin
Stolica i największe miasto Niemiec. Liczy 3,4 miliona osób. Jest drugim co do wielkości (po Londynie miastem Unii Europejskiej). Przez wielu nazywany "stolicą Europy". Językiem urzędowym jest oczywiście język niemiecki. Miasto jest miksem kultur. Spotkamy tam niemal każdą narodowość Europy, czy świata.
Jak dotrzeć?
Polecam transport autokarem lub samochodem. Osobiście ze znajomymi zdecydowaliśmy się na podróż samochodem.
Poznań i Berlin dzieli odległość od 270 do 394 km (w zależności czy zdecydujemy się jechać drogami normalnymi, czy płatną autostradą). Z oczywistych przyczyn wybraliśmy podróż nieco dłuższą. Wyruszyliśmy o 5 nad ranem i po 4 godzinach byliśmy na miejscu.
Ciekawostka
Od 1 stycznia 2008 roku w oznaczonej części Berlina mogą poruszać się jedynie pojazdy spełniające określone wymogi emisji spalin (plakietka czerwona, żółta i zielona). Gdy dotarliśmy do Berlina próbowaliśmy zakupić jedną z plakietek. Pytaliśmy mieszkańców gdzie można taką dostać. Wszyscy patrzeli na nas jak na wariatów i mówili, że nie ma czegoś takiego jak plakietki na samochód. Ostatecznie postanowiliśmy zrezygnować z tego zakupu, zapewne łamiąc prawo.
Zwiedzanie
Na początku Holocaust - Mahnmal, czyli Pomnik Pomordowanych Żydów Europy. Złożony jest z 2711 betonowych bloków. Najwyższe z nich mierzą prawie 5 metrów. Wchodząc do środka możemy odczuwać mieszane uczucia. Z jednej strony fascynacja, z drugiej smutek.
Brama Branderburska
Jeden z najbardziej charakterystycznych punktów miasta. W ciągu dnia bardzo mocno oblegana przez turystów. By poczuć ciekawy klimat polecam zwiedzanie w godzinach wieczornych. Mając napięty harmonogram dane mi było odwiedzić ją z samego rana.
Jak widzicie słupy są naprawdę sporych rozmiarów. Przy moich 190 cm wzrostu nie sięgnąłem nawet do połowy wysokości.
Reichstag
Siedziba niemieckiego Bundestagu. Jeżeli chcemy dostać się do środka i zobaczyć szklaną kopułę konieczne jest wcześniejsze zarezerwowanie sobie miejsca. Kosz to ok. 15 euro.
Siegessäule (kolumna zwycięstwa)
Upamiętniająca zwycięstwo Prus nad Danią w wojnie duńskiej. Wstęp kosztuje ok. 2 euro.
Warto wybrać się również na Gendarmenmarkt - Plac Żandarmerii, który jest jednym z piękniejszych miejsc w Berlinie.
Berliner Fernsehturm 
Wieża telewizyjna o wysokości 368 metrów. Na wysokości 203,8 metrów znajduje się punkt widokowy. Natomiast 3 metry wyżej restauracja. Ja skusiłem się na punkt widokowy. Koszt jest spory, bo aż 13 euro, jednak są to dobrze wydane pieniądze ;)
Wskazówka
Atrakcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Czas oczekiwania na wjazd wynosi ok. 2 h. Warto więc kupić bilety wcześniej i kontynuować zwiedzanie. 30 minut przed wejściem system komputerowy wysyła nam sms-a ;)
Mur Berliński, który nie trzeba nikomu przedstawiać.
Checkpoint Charlie
Najbardziej znany punkt graniczny muru berlińskiego. Na ten moment sam punkt to zwykła budka, gdzie po jednej stronie stoi żołnierz radziecki, po drugiej - amerykański. Za symboliczną opłatą możemy z każdym z nich zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Sportowy akcent
Na sam koniec postanowiłem zobaczyć Stadion Olimpijski, na którym swoje mecze rozgrywa miejscowa Hertha. Niestety z powodu późnej pory zwiedzanie był już niemożliwe :(
Pamiątki
Tradycyjnie magnes (5 euro).
Kosztorys
Paliwo (90 zł), gastronomia (40 euro), atrakcje turystyczne (25 euro), pamiątki (10 euro). Łącznie: 415 zł.
Podsumowanie
Ogólnie pobyt w Berlinie podobał mi się. Widać, że miasto "żyje". Cały czas coś się dzieje. Może odrobinę przytłacza bardzo duża ilość mieszkańców i turystów każdej narodowości. Jednak z całą pewnością stwierdzam - kiedyś tam wrócę! Zobaczę to, czego nie zdążyłem zobaczyć...Zobaczę Berlin nocą!
Na sam koniec
Obowiązkowo niemieckie piwko...
lub jak kto woli Cola :)